close

Magdalena Kruszyńska

W Jarocinie wszystko gra! – wrażeniami z wymiany dzieli się Grażyna Świderek

IMG_20200924_124956

O tym by poznać od kuchni inną bibliotekę, pomyślałam ponad dwa lata temu, kiedy to pierwszy raz usłyszałam o programie Praktyka dla Praktyka.  W tym roku moje pragnienie ziściło się i pod koniec września zawitałam do uroczego miasta, do Jarocina, który, kojarzył mi się głównie z Festiwalem Muzyków Rockowych. Teraz kojarzy mi się przede wszystkim z bibliotekarzami pełnymi energii i zapału oraz z bibliotekami, w których wszystko gra i buczy. 

W Jarocinie zostałam ciepło i serdecznie powitania przez panią dyrektor Agnieszkę Borkiewicz i jej zastępczynię Justynę Daniel-Korzyniewską.  Swój czas pracy spędzałam głównie w dwóch placówkach, w bibliotece głównej, mieszczącej się w Pałacu Radolińskich oraz w Kamienicy Kultury mieszącej się przy rynku.  Obie te placówki mnie zachwyciły przepiękne pomieszczenia, urządzone ze smakiem, profesjonalnie przygotowane dla bibliotekarek i czytelników.

Jak przystało na rockową bibliotekę zorganizowano mi także prawdziwe tourne po filiach bibliotecznych. W Jarocińskim Domu Kultury, mieści się  filia biblioteki i biura działów bibliotecznych. Moją uwagę zwróciły  nazwy poszczególnych gabinetów, które nawiązywały do nazw zespołów rockowych lub tytułów piosenek np.  „Azyl P”, „My Maszyny” czy „Noś dobre ciuchy”. Odwiedziłam filię w Cielczy, w Wilkwyi, w Mieszkowie , w Witaszycach i w Golinie.  Każda z tych bibliotek  ma swoją niepowtarzalną specyfikę. I tak , w Mieszkowie mieści się Izba Pamięci Powstańców Wielkopolskich im. generała Stanisława Taczaka, a w Witaszycach istnieje Izba Pamięci Ziemi Witaszyckiej. W bibliotece golińskiej dowiedziałam się o hafcie snutkowym zwanym snutką golińską, który rozpowszechniony głównie w południowej Wielkopolsce, rozwinął się i najdłużej przetrwał właśnie we wsi Golina, gdzie obecnie jest jeszcze uprawiany przez nieliczne grono specjalistek.

Oprócz poznania specyfiki codziennej pracy wzięłam, także udział w spotkaniu on-line pana Krzysztofa Koziołka z dziećmi, w filii nr 3.  Spotkanie w formie warsztatów polegało na tworzeniu opowieści z wątkiem kryminalnym. Było to ciekawe i twórcze doświadczenie. Każdego dnia czekało na mnie mnóstwo wrażeń i nowych odkryć, a czas spędzony w Jarocinie minął jak z bicza strzelił.

Co najbardziej spodobało mi się w jarocińskiej bibliotece? Dziewczyny, bibliotekarki, z pasjami, zamiłowaniami ale przede wszystkim zaangażowane w różne akcje, których w ofercie biblioteki nie brakuje.  Osoby z którymi miałam styczność stworzyły taką atmosferę, że czułam się doskonale – a dla mnie jest to ważne bo wzajemne relacje współpracowników przekładają się na relacje z czytelnikami.

Moją opiekunką w trakcie praktyki była Ewelina Kubasik, która uatrakcyjniła mi jeszcze bardziej pobyt w Jarocinie zaproszeniem do Spichlerza Polskiego Rocka. Świetnie urządzone muzeum, z pomysłem, a multimedia podnoszą  wyjątkowość tego miejsca.

Jarocin do dnia dzisiejszego w duszy mi gra i na pewno tam wrócę.

Czytaj dalej

Inspirujący Grodzisk Mazowiecki – wrażeniami z wymiany dzieli się Katarzyna Fertała

IMG_5047

Po pobudce o 4 rano oraz podróży dwoma pociągami w bardzo deszczowy dzień 11-stego października dotarłam do Grodziska Mazowieckiego, aby wziąć udział w Praktykach dla Praktyka.  Zdecydowanie było warto.

Pierwszą osobą z którą spotkałam się od razu w poniedziałek była Ewa Radzikowska-opiekun moich praktyk. Ewa zaplanowała mi cały tydzień spotkań z naprawdę wspaniałymi osobami, które opowiadały mi o charakterze swojej pracy. Pierwszy dzień, który spędziłam głównie z Ewą był niezwykle inspirujący, od razu wiedziałam, że będzie to świetnie spędzony  tydzień.

Na początku zostałam oprowadzona po całym budynku mediateki/biblioteki. Poznałam historię ich powstania. Ewa opowiedziała mi jak z małej biblioteki wspólnymi siłami stworzyli  tak wspaniałe miejsce. Ile rzeczy udało im się utworzyć dzięki wielu projektom w których brali udział. A także jak ważne są detale tworzące całość. Od logo po przez kolory każdej najmniejszej rzeczy znajdującej się w budynku aż do naklejek dla osób niewidomych znajdujących się na poręczach – wszystko było ważne.  Zobaczyłam jak funkcjonuje wrzutnia książek oraz książkomat, których w moim mieście nie ma. A także dowiedziałam się na czym polega praca Ewy- jako osoby z działu promocji.

Podczas oprowadzania, po wejściu do części dla czytelników oczarowało mnie ogromne drzewo mądrości znajdujące się na samym środku pomiędzy książkami. Miejsce gdzie aż chciało się przysiąść i poczytać.

Drugiego dnia miałam przyjemność wziąć udział w spotkaniu „Kultura biznesowa Japonii”  z Dr Olgą Barbasiewicz. Uczestniczyć w kulisach całego spotkania, które było również emitowane online na facebooku Biblioteki.  Spotkanie odbyło się w Cichej Sali- bibliotecznej czytelni i miejscu do spotkań autorskich. Jak w każdym pomieszczeniu i tu mnóstwo szczegółów ze sobą współgrało, chociażby piękny żółty fotel, na którym zazwyczaj siadają autorzy oraz drzewa w tle przeszklonej biblioteki- cudo.

Kolejnego dnia z samego rana zobaczyłam na jakiej zasadzie działa w bibliotece Klub Mam, biorąc udział w spotkaniu „mindfullness”. Od razu po spotkaniu miałam zaplanowany dzień w sali multimedialnej. Biblioteka posiada salę zwaną „Youmedia” wyposażoną w nowe technologie m.in. bieżnia VR, drukarka 3D, stół interaktywny oraz roboty Photon, które zdecydowanie podbiły moje serce.


Paweł i Kamil zajmujący się nowymi technologiami i prowadzącymi sale Youmedia zabrali mnie tego dnia na zajęcia, które prowadzą dla grupy z ośrodka dla osób z niepełnosprawnościami. Radość na twarzach ludzi podczas, gdy Paweł pomagał im robić eksperymenty była bezcenna. Na pewno długo tego nie zapomnę.

Czwartek rozpoczęłam od szkolenia. Biblioteka pomimo nieciekawej sytuacji pandemii stara się organizować wydarzenia dla czytelników online. Dzięki temu odbyło się świetne spotkanie, w którym mogłam wziąć udział- Szkolenie z literatury indyjskiej dla bibliotekarzy.

Po spotkaniu spędziłam czas z dziewczynami  przy wypożyczeniach. Poznałam między innymi cudowną Magdalenę Żerek. Magda zajmująca się głównie młodzieżą opowiedziała mi o wielu projektach dla młodzieży o wolontariacie.

”Może to nie takie trudne przyciągnąć młodzież do biblioteki”- pomyślałam. Całą drogę powrotną do Szczecina czytałam o jej pracy na blogu CzytamTo, który prowadzi od lat.

Przed samym wyjazdem ostatniego dnia, kiedy wreszcie przestało padać, udało się na kilka chwil odłożyć parasol i zobaczyć ciekawe miejsca Grodziska m.in. stawy Goliana, stawy Walczewskiego. Nie zabrakło również odwiedzin w  pozostałych dwóch filiach biblioteki gminy Grodzisk.

Na sam koniec miałam również podsumowujące spotkanie z panią dyrektor Dorotą Olejnik, naprawdę niesamowitą osobą.

Każdy dzień podczas całego tygodnia był tak intensywny, że nie wiadomo kiedy przyszedł piątek i trzeba było wracać do domu. Wróciłam więc do Szczecina z głową pełną pomysłów oraz ogromną energią do dalszego rozwoju.

Czytaj dalej
1 2 3
Page 2 of 3