W dniach 26.08-28.08 miałam przyjemność uczestniczyć w programie wymiany dla bibliotekarzy „Praktyka dla praktyka”, z elementami job shadowingu, a wszystkie te wydarzenia odbywały się w Gdyni! Wspólnie ze wspaniałym Zespołem Pań Bibliotekarek z Gdyńskiej Biblioteki oraz Działem Promocji i Marketingu czuwałyśmy nad organizacją spotkań oraz warsztatów w ramach Festiwalu Miasto Słowa. Festiwal towarzyszył przyznawanej po raz 15. Nagrodzie Literackiej Gdynia, a jego oferta kulturalna była naprawdę imponująca.
Spotkania ubogacają. W programie Festiwalu pojawiły się wyjątkowe wydarzenia – spotkania z pisarzami i ilustratorami, rozwijające wyobraźnię oraz dziecięcą kreatywność. W trakcie spotkań można było porozmawiać z autorami książek, dopytać, skąd czerpią swoje pomysły, dzieci zaś miały okazję do wspólnej nauki i zabawy na ciekawych zajęciach plenerowych.
Mali wobec wielkiego świata? Dziecko jako tropiciel? Tylko na warsztatach z Anną Maziuk. Zajęcia pobudziły dziecięcą ciekawość, usprawniły orientację w leśnej przestrzeni, a także nauczyły, jak prawidłowo rozróżniać zwierzęce tropy. Była to niezapomniana lekcja przyrody, zakończona odciskaniem śladów, których fotografie mali odkrywcy otrzymali jako pamiątkę.
Na innych panelach warsztatowych, dzieci poznały historię komunikowania się, stworzyły Drzewo Życzeń, wysłuchały bajek Pani Wieczorynki oraz dowiedziały się, jak naprawić złamane serce, podczas zajęć z Roksaną Jędrzejewską-Wróbel. Te i wiele innych, niezwykłych atrakcji przewidywał dla najmłodszych Czytelników program Festiwalu Miasto Słowa.
Na mnie zaś czekała prawdziwa literacka uczta w postaci zaproszenia na Galę. Dziękuję!
Nie była to jednak jedyna niespodzianka, a zaledwie jedna z…
W trakcie pobytu, miałam ogromną przyjemność odwiedzenia kilku miejsc: Biblioteki Śródmieście, Biblioteki Chylonii oraz Biblioteki Wiedzy. Biblioteki te, mimo zachowania podstawowych funkcji, wpisanych w specyfikę miejsca, czyli gromadzenia, opracowywania oraz udostępniania księgozbioru, przechodzą obecnie spektakularne przemiany, wykraczają poza działalność kulturalno-edukacyjną, inspirują… i zadziwiają! Znamionuje je nowoczesna architektura, pomysłowe aranżacje, funkcjonalne wyposażenie podążające z duchem czasu, wykorzystywane w wielu modelach bibliotek w całej Europie.
W Bibliotekach zachwyciły mnie wnętrza. Zaprojektowana, przyjazna dla Czytelników przestrzeń, zmusza do aktywnej obserwacji, dzięki czemu każda wizyta jest prawdziwym przeżyciem estetycznym, którego pragnie się doświadczać na nowo i do którego chce się wracać 🙂
Ciekawym rozwiązaniem, zastosowanym m.in. w Bibliotece Śródmieście, jest koncepcja zaaranżowania stref. Służy ona wydzieleniu odrębnej przestrzeni dla najmłodszych Czytelników, którzy mogą ukryć się w Bazie, czyli specjalnie dla nich przeznaczonej, tajemniczej kryjówce, wypełnionej atrakcjami dla dzieci. Nic tak nie integruje jak wspólna zabawa. Modułowe kompozycje mebli również sprzyjają uzyskiwaniu dodatkowej przestrzeni, która często przydaje się na organizowanych w Bibliotece spotkaniach autorskich czy warsztatach. Można je łączyć w dowolne konfiguracje, a i tak zachowują przy tym efektowny wygląd.
Biblioteki w Gdyni stają się przestrzenią do twórczego spędzania czasu, stopniowo odchodzącą od patetycznej ciszy, chociaż czerpiącą z jej potencjału w tzw. „strefach ciszy”, w których Czytelnicy mogą rozsiąść się wygodnie w fotelu, poczytać lub posłuchać książek w wersji audio. Wyposażenie Biblioteki „bez lady” w nowoczesny sprzęt multimedialny, nie tylko ułatwia pozyskiwanie informacji, ale również pozwala na konwersję nagrań zapisanych na tradycyjnych nośnikach do formatu obsługiwanego przez nowe urządzenia. Wykorzystuje się w tym celu Memory Lab. Swoje miejsce znajdą tu również miłośnicy płyt winylowych, które można odsłuchać na bibliotecznym gramofonie oraz zwolennicy gier planszowych.
Czy po tak inspirującym i przebiegającym w serdecznej atmosferze zwiedzaniu Biblioteki Śródmieście, coś jeszcze byłoby w stanie mnie zaskoczyć? 🙂 Okazuje się, że tak! To dwa niepozorne urządzenia-pomosty, łączące tradycję z nowoczesnością. Pierwszy na Pomorzu, wbudowany w ścianę budynku książkomat oraz znajdujący się w Bibliotece self-check, przeznaczony do samodzielnych zwrotów i wypożyczeń. Oba usprawniają codzienną pracę, ale nie odbierają Czytelnikom możliwości konsultacji, odbycia miłej rozmowy, czy wymiany czytelniczych doświadczeń z bibliotekarzem, w myśl hasła #bibliotekatoludzie.
Gdyńskie Biblioteki wychodzą naprzeciw oczekiwaniom Czytelników, którzy to w wolnym czasie lubią przebywać zarówno w bibliotecznym zaciszu, jak i w towarzystwie. Odnajdywanie się w pasjach stwarza szerokie pole do rozwoju, lecz to możliwość dzielenia ich z innymi daje poczucia szczęścia. Biblioteki te (np. Chylonia) starają się łączyć ludzi poprzez czynną współpracę z Sąsiedzką Przestrzenią, w której bliscy, sąsiedzi czy przyjaciele mogą spotkać się, by porozmawiać, ale również spędzić te chwile w sposób aktywny i twórczy – m.in. na zajęciach z tańca szkockiego, rękodzieła, wspólnym gotowaniu, czy przy partii brydża.
Przyświecająca myśl #bibliotekatoludzie, to zarówno wspaniali Czytelnicy, jak i Pracownicy, czyli niezwykle kreatywny, sympatyczny i zgrany Zespół, z którym przez te trzy dni praktyki miałam okazję współpracować. Tworzą go osoby, które poświęcają się czemuś, co w nich rozbrzmiewa – najgłośniej miłość do literatury i ludzi. Entuzjastyczne, odważne, które dla samej przyjemności doskonalenia, poszukują alternatywnych rozwiązań, jeśli poprzednie się nie sprawdzą. To Zespół, który trudności potrafi przekształcić w nowe możliwości. Mimo że wyjazd trwał kilka dni, to już czuję, dlaczego tu się wraca. W tej kwestii, nie będę wyjątkiem.
Czas spędzony w Gdyni był dla mnie niezwykle inspirujący. Chciałabym bardzo podziękować za ciepłe i miłe przyjęcie oraz możliwość uczestniczenia w tak pięknym Festiwalu. Morze wdzięczności za każdy dzień, za każdy uśmiech, godziny (dni!) rozmów, za wspólną pracę, która była prawdziwą przyjemnością, ale też za zacieśnianie i tak już silnych relacji. Nadal jestem wzruszona i mam nadzieję, że będzie jeszcze wiele okazji, aby się spotkać.
Gdynia to nie tylko piękne Biblioteki, wspaniali ludzie, ale też malownicze tereny. To rozległe horyzonty i nuta ekscytacji, związana z tym, co kryje się za rogiem.. metafora wyjazdu 🙂
Jeszcze raz bardzo dziękuję Stowarzyszeniu LABiB oraz Bibliotece w Gdyni za to, że mogłam wziąć udział w tak wspaniałym projekcie. Dziękuję też moim serdecznym, bibliotecznym Przyjaciołom, bo to przede wszystkim dzięki Wam ten czas był tak piękny! Jesteście naprawdę niesamowici! 🙂