W ramach programu „Praktyka dla praktyka” miałam okazję spędzić bardzo intensywny i pełen wrażeń pobyt w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gdyni. Docelowym miejscem mojej praktyki była Biblioteka Karwiny. To tutaj spędziłam pięć dni, zapoznając się ze specyfiką pracy w gdyńskiej placówce, wymieniając się z pracownikami filii doświadczeniami i dzieląc pomysłami na pracę z czytelnikiem, organizację wydarzeń kulturalnych, a także dotyczącymi codziennej pracy bibliotekarza. Z czteroosobowego zespołu filii poznałam Jarka, Magdę i Przemka, którzy sprawili, że mój pobyt upłynął nie tylko pożytecznie, ale też w bardzo miłej atmosferze!
Biblioteka Karwiny posiada w swoich zbiorach książki dla dzieci, młodzieży i dorosłych i ze wszystkich filii może się pochwalić największą liczbą wypożyczeń i odwiedzin czytelników. Rzeczywiście, drzwi do biblioteki prawie się nie zamykały! W bibliotece znajduje się przytulna pracownia biblioterapeutyczna, w której odbywają się zajęcia dla dzieci. Szczególną uwagę zwracałam na pracę w programie bibliotecznym Alma, który będzie wdrażany w mojej macierzystej bibliotece w przyszłym roku. Poznałam m.in. sposób realizacji zamówień dla czytelników czy wprowadzania do systemu zakupionych książek. Nowością była też dla mnie praca w bibliotece niestosującej UKD, którego jestem zwolenniczką – ale stanowiło to świetną okazję do dyskusji na temat organizacji księgozbioru w sposób przystępny dla czytelników.
Bardzo polubiłam Karwiny, ale nie spędziłam tam całego czasu. Jarek zorganizował mi kilka inspirujących wycieczek. Oprowadził mnie po głównych budynkach biblioteki, gdzie poznałam m.in. działanie Biblioteki Składowej i zwiedziłam magazyny archiwum. Odwiedziliśmy też osiem filii. Każda z nich jest inna, ma swój niepowtarzalny klimat – bo w końcu miejsca tworzą ludzie: ze swoimi pomysłami, otwartością i kreatywnością. To co zwróciło moją uwagę we wszystkich filiach, to możliwość wprowadzania na ich teren zwierząt, które są w Bibliotece Gdynia mile widziane. Spodobała mi się bardzo tendencja do wyodrębniania w bibliotekach oddzielnych przestrzeni dla dzieci i nastolatków – odpowiednio od siebie oddalonych. Takie podejście jak najbardziej mnie przekonuje, w końcu „młodzi dorośli”, często traktowani jako grupa wiekowa, której za nic nie można przyciągnąć do biblioteki, niekoniecznie czują się komfortowo, gdy wrzucani są „do jednego worka” z przedszkolakami i uczniami pierwszych klas szkół podstawowych. Odwiedzając kolejne filie miałam okazję przekonać się, jak wiele można znaleźć sposobów na to, aby stworzyć dla czytelników – szczególnie dla młodzieży – przestrzeń, w której będą czuli się dobrze i swobodnie.
Biblioteka z Pasją
Po Bibliotece z Pasją przewodniczką była Karolina. Biblioteka została stworzona z myślą o młodzieży, dlatego przestrzeń została dostosowana do potrzeb nastoletnich czytelników i zaprojektowana tak, aby zachęcający młodych ludzi nowoczesny wystrój mógł stanowić alternatywę do spędzania wolnego czasu dla lubianych przez nich galerii sklepowych czy Empiku. Biblioteka może być dla nich atrakcyjna również pod względem gromadzonych zasobów – uwagę zwraca duży zbiór fantastyki, komiksów, powieści graficznych, mangi, literatury z gatunku teen drama, podręczniki do RPG i do nauki języków obcych, filmy, seriale, audiobooki czy gry planszowe. Gromadzona jest ponadto literatura kierowana również do dorosłych czytelników – powieści, reportaże, pozycje nagradzane w konkursach literackich, po które młodzież także może z czasem sięgnąć. Nie znajdziemy natomiast książek dla dzieci. Biblioteka dla młodzieży nie musi być miejscem cichym, dlatego czytelnicy mogą skorzystać z pianina i gitary elektrycznej. W sali multimedialnej odbywają się spotkania i warsztaty, np. nauka języka polskiego dla obcokrajowców, sesje RPG, działa też Pracownia Cosplay. Ale sztandarową imprezą, do której właśnie trwają przygotowania, jest dwudniowy konwent fantastyczny – Minicon. Od Karoliny dowiaduję się, ile pracy i zaangażowania, m.in. wolontariuszy, wymaga przygotowanie tak dużej imprezy.
Z Biblioteki z Pasją wychodzę z refleksją, że aby przekonać młodzież do biblioteki, najpierw my jako bibliotekarze musimy przekonać się do młodzieży… Ale nie tylko Biblioteka z Pasją jest tak otwarta na młodych czytelników. Po odwiedzeniu kolejnych filii przekonuję się, że „pasja” również w nich ma niemałe znaczenie.
Biblioteka Mały Kack
Po wejściu do Biblioteki Mały Kack od razu zwraca uwagę jej niezwykłe wnętrze: wypełnione ciepłym światłem, które przebija się do środka przez przeszklony dach. Dużą atrakcją jest… wielka zjeżdżalnia! Tak, zamiast schodzić z piętra schodami, można wybrać ten nietypowy jak na bibliotekę sposób przemieszczania się. Cały parter zajmuje dział dla dzieci, w którym znaleźć można m.in. specjalny komiksowy kącik z wygodnymi poduchami i strefę gamingową. Bibliotekarki dzielą się ze mną swoim ciekawym pomysłem – „ksiądełka” to tajemnicze pudełka do wypożyczenia, które zawierają zestaw dobranych tematycznie książek dla najmłodszych i zabawek rozwijających możliwość zrozumienia danego tematu.
Na piętrze biblioteki znajdują się dział dla dorosłych oraz dział dla młodzieży. W przytulnie zaaranżowanej przestrzeni młodzi czytelnicy mogą nie tylko ukryć się z książką, ale też skorzystać ze słuchawek wyciszających, antystresorów czy… maty masującej.
Biblioteka Śródmieście
Po Bibliotece Śródmieścieoprowadza mnieEwa. Biblioteka posiada duże zbiory książek dla wszystkich grup wiekowych, polskie filmy, czasopisma, a także płyty winylowe, które można wypożyczać do domu. W przestrzeni muzycznej znajduje się sprzęt do odsłuchu płyt, ale też specjalny fotel, w którym można za pomocą bluetooth połączyć się z wmontowanymi głośnikami, aby odtwarzać muzykę z własnego telefonu. W filii czytelnicy mogą też skorzystać z memory lab – sprzętu umożliwiającego zgranie na nośnik cyfrowy materiału z kasety VHS i magnetofonowej, a także zdigitalizowanie starych fotografii. Ponadto doładują telefon za pomocą specjalnego roweru (w zdrowym ciele zdrowy duch!), a także przeniosą się w przeszłość grając na automacie w stylu retro w „Pac-Mana”. Biblioteka wyposażona jest w stanowisko do samodzielnego wypożyczania książek oraz znajdujący się na zewnątrz książkomat.
Odbywa się tu sporo spotkań autorskich, koncertów i warsztatów, np. nauka kodowania przy użyciu robotów Photon. Specjalnym pomieszczeniem do zabawy, przeznaczonym dla najmłodszych dzieci, jest Baza, do której wchodzi się przez otwór w ścianie.
Biblioteka Witomino
Z Biblioteki Śródmieście wychodzę znowuz garścią inspiracji, ale to jeszcze nie koniec, bo następnego dnia trafiam doBiblioteki Witomino, w której Dariusz i Natalia zdradzają mi swoje pomysły na bibliotekę pełną fantazji. To nowa, pięknie urządzona filia, przeznaczona dla wszystkich grup wiekowych, ale ze względu na zainteresowania pracowników, w rozmowie skupiamy się przede wszystkim na animacji wydarzeń dla młodych czytelników. Dział jest mocno nastawiony na fantastykę, komiks i powieść graficzną. Bibliotekarze opowiadają mi o wykorzystywaniu drukarki 3D, na której powstają m.in. wiedźmińskie zakładki i figurki do gier, które dzieci mogą samodzielnie pomalować. Wspominają o organizowanych w filii jednodniowych „konwentach” (Dzień Star Wars, Dzień Harry’ego Pottera), które zamieniają się w bogate w atrakcje imprezy. W bibliotece odbywa się też wiele innych spotkań i warsztatów m.in. konwersacje w języku angielskim, Klub Lekkiego Pióra, w ramach którego uczestnicy mogą zdobyć umiejętność tworzenia opowiadań i poezji, albo też Comic Sans – warsztaty komiksowe. Do niedawna czytelników gromadziły spotkania z cyklu „Mundialowe Historie”.
Podczas praktyki mam okazję zajrzeć też na chwilę do innych bibliotek.
Biblioteka Wzgórze to filia gromadząca książki dla dorosłych, dzieci i młodzieży – dla każdej z tych grup wydzielona została osobna sala. W bibliotece zwraca moją szczególną uwagę regał z powieścią regionalną. W dziale dla dzieci króluje sporych rozmiarów Domek Muminków, zaś w terrarium zamieszkały dwa ślimaki o bardzo bibliotecznych imionach: Skontrum i Prolongata.
Kolejna filia, w której spędziłam wprawdzie niewiele czasu, ale która z miejsca zdobyła moje serce, to Biblioteka Wiedzy gromadząca literaturę popularnonaukową, szczególnie dla mnie interesującą. W pięknie urządzonym, dość sporym wnętrzu trudno się oprzeć spacerowi wśród regałów pełnych książek z zakresu rozmaitych dziedzin wiedzy – to prawdziwa skarbnica dla czytelników pragnących poznawać świat, zgłębiać historię, sztukę czy nauki ścisłe. Znaleźć tu można również gdyniana i książki w językach obcych.
Trafiam też do Wypożyczalni Centralnej, skierowanej do czytelników dorosłych – cichej, przytulnej biblioteki, w której spocząć można z lekturą w zielonym, wypełnionym roślinami, kąciku. W filii odbywają się prezentowane w witrynie wystawy.
Na koniec poznaję malutką, bo skupioną na zaledwie 30 metrach kwadratowych Bibliotekę Butikową, jedyną filię z jednoosobową obsługą. Dowiaduję się od Kasi, jak w takiej przestrzeni umieścić ponad 7 tysięcy książek, w sposób estetyczny i przystępny.
Tydzień to zdecydowanie za mało, aby poznać wszystkie niespodzianki Biblioteki Gdynia, ale też atrakcje pięknie położonego nad Zatoką Gdańską, wśród lasów i zielonych wzgórz miasta. W wolnych chwilach zwiedzam m.in. Muzeum Emigracji oraz bardzo interesujące muzeum urządzone na niszczycielu „ORP Błyskawica”. Ale i tak najważniejsze wrażenia z tego intensywnego pobytu, to te przywiezione z biblioteki.
Dziękuję wszystkim bibliotekarkom i bibliotekarzom, którzy poświęcili mi swój cenny czas, w szczególności zaś Jarkowi Miładowskiemu za zorganizowanie mojej praktyki w Bibliotece Gdynia.