close

Już nie mówiliśmy o niczym poza Noblem Olgi Tokarczuk – Monika Rejtner w Rumi

O Stacji Kultura w Rumi słyszałam zanim jeszcze zaczęłam pracować w bibliotece. Jednym z marzeń moich było odwiedzić to miejsce. Nie myślałam jednak, że uda się to tak szybko i w taki szczególny sposób. Dzięki programowi „Praktyka dla praktyka” mogłam nie tylko odwiedzić Stację, ale też w niej pracować. Byłam więc bardzo podekscytowana wygranym stażem. Biblioteka w Legionowie, w której pracuję, mieści się na stacji kolejowej, podobnie jak biblioteka w Rumi, więc byłam też ciekawa czy jest jakieś podobieństwo. Ze strony internetowej Stacji dowiedziałam się nie tylko, że jest to piękna biblioteka, ale też miejsce wielu wydarzeń kulturalnych. Kontakt z moją zmienniczką, Agnieszką, pomógł mi przełamać strach i tremę przed przyjazdem. Aż żałowałam, że nie udało mi się jej spotkać. Minęłyśmy się, ale udało nam się nawiązać kontakt przez sieć. Dzięki jej radzie trafiłam do uroczego hotelu, ponad stuletniego Białego Dworku w Rumi.

Pierwszego dnia, przyznaję, byłam trochę zagubiona. Czułam, jakbym po raz pierwszy szła do nowej pracy. Wiedziałam, o której mam przyjść i kto jest moim opiekunem, ale nowe miejsce potrafi onieśmielić. Uzbrojona jednak w żółty sztormiak od Biblioteki Gdynia, stawiłam czoła nowemu wyzwaniu. Okazało się, że niepokoje były na wyrost. Stacja Kultura na żywo okazała się ładniejsza niż na zdjęciach, moja opiekunka wspierająca, a zespół miły. Poznałam osoby pracujące w bibliotece, zobaczyłam, jak jest zorganizowana praca, a ponieważ jestem nową bibliotekarką to niewiele bibliotek miałam okazję zwiedzić tak od środka. Bardzo zaciekawił mnie zbiór komiksów. Udało mi się nawet spotkać z Łukaszem, który w Rumi prowadzi warsztaty komiksowe i Comic Con. Doradził w kwestii zbiorów komiksowych w Legionowie i ewentualnych warsztatów komiksowych w mojej bibliotece.

Bardzo zainteresował mnie sposób rozstawienia książek na półkach, oznaczenia półek i wydzielenie działu Young Adults. Z przyjemnością spędziłam większość czasu w oddziale dla dzieci i młodzieży, poznając czytelników, ale też ucząc się nowego systemu bibliotecznego. Miałam okazję porozmawiać o prowadzonych lekcjach bibliotecznych i projektach w bibliotece w Rumi. Zachwyciła mnie przestronna warsztatowa przestrzeń, a szczególnie pracownia modelarstwa, gdzie nie mogłam się napatrzeć na miasta, budynki i krajobrazy, wyjęte prosto z książek Tolkiena albo filmów Star Wars. Byłam bardzo ciekawa gry przygotowanej przez bibliotekarzy z Rumi na Noc Bibliotek. Dzięki ich uprzejmości nie tylko zagrałam w grę i wykazałam się wiedzą o „Wiedźminie” , ale i poznałam aplikację Action Track, która interesowała mnie już dużo wcześniej.

Drugiego dnia udało mi się odwiedzić filię, gdzie pracuje na co dzień moja stażowa zmienniczka, Agnieszka. Zostałam bardzo miło przyjęta przez kierowniczkę, panią Małgorzatę, ale też przez dzieci tłumnie odwiedzające bibliotekę znajdującą się przy szkole. Rozmawiałam z czytelnikami o projekcie i mojej wyprawie. Filia okazała się niemniej ładna od Stacji Kultura, jasna, przestronna i radosna jak pani Małgorzata, której życzliwości nie zapomnę.

Kolejne dni przyzwyczajałam się do pracy w Stacji w jej codziennym funkcjonowaniu. Miałam okazje opowiedzieć zespołowi o mojej pracy animacyjnej w Legionowie i porozmawiać o wyzwaniach w nowoczesnym bibliotekarstwie i w instytucjach kultury w ogóle. Wieczorem odwiedziliśmy Gdynię i przeszliśmy się wzdłuż plaży. Dużo dowiedziałam się ze spaceru od bibliotekarzy mieszkających na co dzień w Gdyni. Bardzo miło spędziliśmy wieczór w kawiarni. Wzięłam też udział w spotkaniu autorskim, pisarza kryminałów. Mój pobyt ukoronowała wiadomość, że Olga Tokarczuk otrzymała Literacką Nagrodę Nobla. Ostatniego dnia mojego pobytu o niczym innym nie potrafiliśmy mówić i myśleć. Z międzynarodowym wolontariuszem omawialiśmy problem recepcji polskich książek we Włoszech i szansę polskiej noblistki na popularność we włoskich księgarniach i bibliotekach.

Nie będę też ukrywać, że intensywnie korzystałam z księgozbioru biblioteki, szczególnie z bardzo ciekawego zbioru powieści graficznych. W czasie pobytu udało mi się przeczytać aż 12 komiksów. Pogoda nie sprzyjała długim spacerom, a Biały Dworek kusił przytulnym pokojem. Jedyny mój żal, to że nie spotkałam Agnieszki, mojej zmienniczki, z którą mogłabym omówić moje spostrzeżenia na temat Rumi i jej na temat Legionowa, ale wszystko przed nami. W końcu obie biblioteki łączą tory kolejowe. Podróże już zresztą zaplanowane – do Rumi na pewno postaram się wrócić. Bardzo jestem wdzięczna „Praktyce dla praktyka” za danie mi takiej szansy.

      Biblioteka Gdynia

      The author Biblioteka Gdynia

      Organizator projektu "Praktyka dla praktyka".